Polecamy
Integralność (30 kwietnia, 2022 10:36 am)
Nowość wydawnicza: Finansowe IQ (29 maja, 2020 6:02 pm)
Premiera Głosu Przebudzenia (6 marca, 2020 11:58 am)
Nowość wydawnicza: Boży niezbędnik (14 grudnia, 2018 7:06 pm)

Wojny światów

10 września 2014
Comments off
2 699 Odsłon

Tekst: Wojciech Wieja

Biblia mówi o wieściach wojennych z prawa i lewa do nas napływających, nakazując równocześnie zachowanie spokoju. Pozory mistrza zwodzenia są jawne dla wierzących.

 

Antropologiczne stereotypy

Wojna to stan, w jakim ludzkość znajduje się praktycznie od zawsze. „Od zawsze” oznacza od Kaina i Abla. Opisując historię narodów trudno byłoby zapełnić kroniki, pomijając wojny. Można zaryzykować stwierdzenie, że człowiek rodzi się z mieczem w ręku lub przynajmniej z chęcią powiększenia swojego stanu posiadania kosztem innych.

Poprzestając na antropologicznych i geopolitycznych modelach stosunków międzyludzkich (oraz w szerszym kontekście pomiędzy narodami) możemy łatwo wypracować stereotypy na temat wojen. Najprostsze modele konfliktów mają zawsze dwa bieguny: Wschód kontra Zachód, Kapitalizm kontra Socjalizm, Islam kontra Judaizm, Islam kontra Chrześcijaństwo (w szumie medialnym rozumiane jako Katolicyzm) i tym podobne.

 

Pozory konfliktów

Szczególnie ciekawy jest przypadek wojny Islamu z tak zwanym zgniłym Zachodem. Jest to przykład pozorowanej wojny.

Aby wyjaśnić to zagadnienie, muszę w tym miejscu powiedzieć wprost, o jaką wojnę chodzi naprawdę. Prawdziwa wojna toczy się na linii Bóg-Szatan. Jest ona dwubiegunowa w sensie ideowym, natomiast porównując moc i możliwości – Bóg ma nieskończoną przewagę! Ten konflikt wymyka się z ram ludzkiego rozumienia. Nie chodzi w nim o złoża ropy lub równowagę militarną.

Szatan nienawidzi Boga, ludzi oraz całego stworzenia i jest w stanie sprokurować najbardziej absurdalną rewolucję, wojnę, stan zagrożenia, byle tylko była okazja do unicestwienia życia na ziemi. Bardzo często są to pozory, z duchowego punktu widzenia.

Oto przykład. Wspomniałem wcześniej o Muzułmanach wojujących z Zachodem. Islam kontra Unia Europejska – diabelski majstersztyk. Konflikt, w którym jedna ze stron uchwala prawo coraz bardziej ograniczające swobody obywatelskie (w szczególności związane ze światopoglądem chrześcijańskim), a druga zwyczajnie skraca oponentów o głowę. Jedni i drudzy objawiają naturę Antychrysta, wykorzystując okazje do uprzykrzania życia wszystkim tym, którzy ośmielą się mieć własne zdanie. Mamy tu zarówno dawkowanie „pokoju” przy równoczesnym zacieśnianiu legislacyjnej i ekonomicznej pętli jak i gwałtowne, dzikie okazywanie pogardy dla życia ludzkiego.

Ta gwałtowność czasem przeraża nawet tych, którzy zazwyczaj służą celom wytyczonym przez Szatana. Oto Arabia Saudyjska oddziela się od Iraku murem długości 900 km. Oględnie mówiąc ma to związek z konfliktem (również „odwiecznym”, a jakże) szyicko-sunnickim. Tym razem także tworzy się wokół tego medialne zamieszanie (współczując sunnitom), podczas gdy zarówno w Arabii Saudyjskiej jak i w Iraku są prześladowani i giną setki, tysiące, dziesiątki tysięcy innowierców (w zdecydowanej większości chrześcijan).

 

Szum medialny

Media na całym świecie karmią się doniesieniami o konfliktach, wypełniają czas antenowy panelami dyskusyjnymi, przewidywaniami na temat rozwoju wypadków, „breakingnewsami” i analizami. Nie ma takiej możliwości, aby w tych miejscach doczekać się rzetelnych ocen sytuacji. Mniej lub bardziej poważni analitycy rozważają korzyści związane z negocjacjami rządu Ukrainy z „prorosyjskimi separatystami”, dają nadzieję na „pokój” w Iraku za sprawą działań podejmowanych przez NATO lub przewidują interwencję zbrojną USA i Korei Południowej na terenie Korei Północnej.

Tymczasem giną ludzie, rodziny uciekają z domów.

 

Kościół na posterunku

Czy można temu zaradzić?

Eschatologicznie rozumując, możemy żyć nadzieją i wiarą, że modlitwy świętych uwolnią w końcu Boży sąd nad wszelkim złem inspirowanym przez samego Szatana, podobnie jak Mojżesz uwolnił sąd nad bogami Egiptu.

Jest również wymiar praktyczny, tu i teraz. Od organizacji misyjnych i pomagających prześladowanym na całym świecie możemy się dowiedzieć o tym, jak działa Kościół w miejscach najniebezpieczniejszych. O Kościele podziemnym w Chinach nasłuchaliśmy się na pewno wiele. Do tej pory jednak niewielu z nas wie, jak działają lokalne zbory w Kurdystanie. Z oficjalnych przekazów medialnych wiemy tylko o militarnym oporze Kurdów z północnego Iraku wobec barbarzyńskich działań samozwańczego Państwa Islamskiego (ISIS).

Prawda jest taka, że Kościoły prowadzone przez kurdyjskich pastorów pomagają uchodźcom niezależnie od ich wyznania (bo przecież nie tylko chrześcijanie są prześladowani). Okazują im miłość zgodnie z Bożym przykazaniem.

Podobnie dzieje się na Ukrainie. Dzięki udostępnieniu przez władze ukraińskie ośrodka wypoczynkowego w Berdiańsku, chrześcijańska misja utworzyła tymczasowy obóz dla przesiedleńców uciekających ze wschodniej Ukrainy zwany Miastem Pokoju. Odbywają się w nim regularne nabożeństwa i modlitwy.

Kościół ma się angażować zarówno w walkę duchową jak i praktyczną pomoc dla potrzebujących. W jednym i drugim przypadku Bóg daje siłę i moc w Duchu Świętym.

 

Biblia mówi o wieściach wojennych z prawa i lewa do nas napływających, nakazując równocześnie zachowanie spokoju. Pozory mistrza zwodzenia są jawne dla wierzących.

Wojna dwóch światów – Królestwa Bożego przeciwko Szatanowi – jest naznaczona zwycięstwem tego pierwszego!

Comments are closed.