Polecamy
Integralność (30 kwietnia, 2022 10:36 am)
Nowość wydawnicza: Finansowe IQ (29 maja, 2020 6:02 pm)
Premiera Głosu Przebudzenia (6 marca, 2020 11:58 am)
Nowość wydawnicza: Boży niezbędnik (14 grudnia, 2018 7:06 pm)

Tąpnęło w kocie

8 maja 2016
Comments off
1 719 Odsłon

„Mowa szczera trwa wiecznie, lecz fałszywa tylko chwilę” (Prz 12:19)

Ja, kot Kuba, nie myślałem, że we mnie są jeszcze jakieś warownie, ale moja Pani przeczytała mi ostatnio werset o tym, że Pan podtrzymuje wszystko (a więc także i moją cenną osobę) słowem swojej mocy. Do tego momentu się z nią zgadzałem, ale zaraz potem dodała, że moje dziwne koncepcje życiowe ktoś jeszcze niestety podtrzymuje swoim niezbyt trafionym słowem. Zastanawiałem się, kto to taki. Diabeł – to nie, co on tam może w moim życiu, u takiego jak ja kota. Od gadania mojej pani nauczyłem się profilaktycznie odcinać. Pozostały dwa źródła, ja sam, kot Kuba, i … ciocie.

Co do mnie, to czasem coś rzeczywiście nie tak mi się rzeknie, ale zaraz potem odkręcam we właściwą stronę. Pani twierdzi, że jak fala jestem miotany (i nic nie otrzymam), ja jednak wiem, że tylko to prawdziwe słowo będzie trwało wiecznie.

Ciocię (może być w rodzaju męskim!) natomiast zdefiniowałbym jako osobę przemawiająca w autorytecie, ale nie nadanym przez Boga, tylko uzurpowanym z racji przynależności rodzinnej albo sytuacyjnej o bogatym doświadczeniu życiowym, którego ci udziela. Jako że, jakie ziarno taki owoc, trzeba najpierw się przyjrzeć osobnikowi wypowiadającemu słowa (czy się chce takim być) zanim pozwoli się jego wypowiedziom penetrować swoją osobę (stworzoną przecież na podobieństwo Boże). Zwłaszcza że gorzkie źródło raczej nie wyda słodkiej wody. Wszystko rodzi według rodzaju, ale często próbuje do ciebie gadać ten rodzaj, o którym pan Jezus powiedział, że wychodzi modlitwą i postem. Raz mi się zdarzyło, że po kazaniu o tym, że Chrystus we mnie jest nadzieją chwały, zanim do domu doszedłem, już czułem się jak kocia klucha.

Po tej refleksji pomodliłem się, aby zburzyć to wszystko i jakby coś tąpnęło we mnie… Tak jakby przybudówka do prawdziwego obrazu kota.

Comments are closed.