Polecamy
Integralność (30 kwietnia, 2022 10:36 am)
Nowość wydawnicza: Finansowe IQ (29 maja, 2020 6:02 pm)
Premiera Głosu Przebudzenia (6 marca, 2020 11:58 am)
Nowość wydawnicza: Boży niezbędnik (14 grudnia, 2018 7:06 pm)

Wszystko ku dobremu

18 kwietnia 2013
Comments off
2 726 Odsłon

Tekst: Mirosław Szatkowski

Bóg wszystkiego używa dla dobra, diabeł użyje wszystkiego, aby zniszczyć. Przez swoją postawę w tym, co cię spotyka, zapraszasz do współdziałania Boga lub diabła. Tak więc końcowy sukces nie jest uzależniony od okoliczności, w jakich żyjesz, ale od tego, kto jest twoim partnerem w tych okolicznościach.

Miałem przywilej poznać małżeństwo, które straciło dziecko. W opowiadaniu o tym nie przejawiała się żadna nuta goryczy, rozczarowania lub pretensji do Boga. Wyrażali raczej wdzięczność, że Bóg dał im siłę do przejścia przez tę sytuację. Podkreślali, że w tym dramatycznym dla nich czasie ich więź z Bogiem umocniła się. Znam podobne historie, z których ludzie wychodzili w zupełnie innym stanie – pokonani, rozgoryczeni i zbuntowani.

Przeciw bierności
Tak już jest, że ludzi mogą spotkać podobne okoliczności, ale jedni wyjdą z tego silniejsi, a drudzy załamani. Co o tym decyduje? Część odpowiedzi na to pytanie znajdujemy w poniższym fragmencie Biblii: „Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi” (Rz.8:28-29).

Mamy w tym fragmencie zawartą potężną obietnicę, która mówi o tym, że wszystko, co mnie spotyka, może zostać użyte przez Boga dla mojego dobra. Celowo akcentuję wyrażenie „może zostać użyte”, ponieważ nie dzieje się to automatycznie. Bóg „współdziała”, co oznacza połączone działanie Boga i człowieka w tym celu, aby wszystkie okoliczności służyły ku dobremu. Pasywne oczekiwanie na to, że któregoś dnia Bóg coś zmieni, jest niewłaściwe. Bierność jest przeszkodą dla Bożego działania.

Partnerzy Boga
Bóg zawsze ma na celu dobro, jednak osobiście doświadczają go osoby, które znajdują się w partnerstwie z Bogiem. O tym, że ktoś jest w partnerstwie z Bogiem lub nie jest, decyduje postawa, której fundamentalną cechą jest miłość do Boga. Bóg w życiu ludzi, którzy Go kochają, używa wszystkich sytuacji jako budulca dobra. Ważne jest więc, abyśmy rozumieli, na czym to dobro polega.

Po pierwsze: dla tych, którzy kochają Boga, relacja z Bogiem jest najwyższą wartością (Ps.16:2). „Nie ma dla mnie dobra poza Tobą” – pisze psalmista. Kiedy żyjemy z takim nastawieniem, to trwałość relacji z Bogiem jest niezależna od tego, co przeżywamy. W życiu jednych ludzi ich więź z Bogiem załamuje się w czasie trudności, w przypadku innych – relacja z Bogiem słabnie w czasie powodzenia. Dzieje się tak wtedy, kiedy motywacją do szukania Boga są nasze potrzeby, a nie sama społeczność z Bogiem. Natomiast Ci, którzy kochają Boga, we wszystkim, co ich spotyka, pogłębiają swoją więź z Nim. W powodzeniu rozwijają poczucie zależności od Boga, pokorę i wdzięczność. Uczą się, aby zawsze Bóg pozostawał na pierwszym miejscu w ich hierarchii wartości. W czasie napięć rozwijają postawę zaufania. Uczą się czerpać radość z Bożej obecności. Demonstrują, że Bóg jest źródłem ich siły w każdej sytuacji i rozwijają we wszystkim postawę zwycięzcy.

Zmiana charakteru
Innym wymiarem dobra jest osiągnięcie Bożego celu. Tych, którzy Boga miłują, Bóg przeznaczył, aby stali się podobni do obrazu Jego Syna. To jest Boży cel dla naszego życia. Jest kilka aspektów, w których możemy stać się podobni do Jezusa, ale chcę zwrócić uwagę na stawanie się podobnym do Niego w sferze charakteru. We wszystkim, co nas spotyka, Pan współdziała w osiągnięciu tego dobra. Musimy zrozumieć, że Bogu nie chodzi o to, aby było nam w życiu łatwiej, ale o to, byśmy osiągnęli Jego przeznaczenie.

Charakter podlega formowaniu. Niestety, nie jest on formowany w warunkach laboratoryjnych, a w rzeczywistości, w napięciach w sferze relacji, w trudnych okolicznościach.
Tak naprawdę to charakter zawsze się zmienia – w dobrą lub złą stronę. Ta sama sytuacja może wpłynąć na charakter budująco lub destrukcyjnie. Wszystko zależy od tego, czy kochamy Boga i czy w związku z tym Jego Słowo jest dla nas wartością. Weźmy jako przykład doznanie zranienia w relacjach międzyludzkich. Kiedy jestem zraniony, mogę ulec swoim uczuciom i rozwinąć w sobie poczucie krzywdy oraz pragnienie odwetu. To wpłynie na mój charakter, będę stawał się rozgoryczony i mściwy. Jeżeli jednak pokieruje się Bożym Słowem i zgodnie z nim w takiej samej sytuacji będę ogłaszał przebaczenie i błogosławił, to mój charakter będzie formował się na podobieństwo charakteru Jezusa.

Ci, którzy kochają Boga, trudności traktują jako okazję. Zranienie jest dla nich okazją do ćwiczenia przebaczenia, braki traktują jako ćwiczenie zaufania Bogu. Bóg jest z nimi we wszystkim, co przechodzą, i w tym wszystkim współdziała z ich postawą ku dobremu.

Tags

Comments are closed.