Polecamy
Integralność (30 kwietnia, 2022 10:36 am)
Nowość wydawnicza: Finansowe IQ (29 maja, 2020 6:02 pm)
Premiera Głosu Przebudzenia (6 marca, 2020 11:58 am)
Nowość wydawnicza: Boży niezbędnik (14 grudnia, 2018 7:06 pm)

Modlący się przyjaciele

15 lutego 2016
Comments off
4 562 Odsłon

Mary_maleKtoś mi kiedyś powiedział, że ludzie, którzy prawdziwie się o Ciebie troszczą to Ci, którzy się o Ciebie modlą. Takich ludzi  nazywamy wstawiennikami. Kim jest wstawiennik? To ktoś, kto w Twoim imieniu stoi w modlitwie przed Bogiem.

Każdy może się wstawiać za życie innych osób. Gdy stoimy w wierze o czyjeś życie przed Bogiem, zawsze widać efekty! Jeden z takich przykładów znajdziemy w Nowym Testamencie, gdy grupa ludzi modliła się o uwięzionego Piotra (Dz. 12). Jak pamiętamy, Piotr i Jakub zostali wtrąceni do więzienia ze względu na pracę Bożą, którą wykonywali. Jakub został ścięty, Piotr miał być następny. Jednakże, gdy kościół zaczął się usilnie modlić, anioł uwolnił Piotra. Pamiętajmy, że ludzie, którzy wówczas modlili się w mieszkaniu o Piotra, mieli swoje domy, dzieci, codzienne sprawy – i tak jak my byli zajęci, jednak poświęcili swój czas, by ratować przyjaciela. Wielką moc ma modlitwa sprawiedliwego (Jk. 5:16b). Jestem pewna, że ludzie modlący się o Piotra uwolnili Bożą moc, która przyniosła efekt!

Czy wiesz, że fakt, iż się za kogoś modlisz, może być dla tej osoby bardzo zachęcające? To niezwykle skuteczny sposób w przypadku sięgnięcia po niewierzących. Gdy Bóg kładzie Ci kogoś na sercu, powinieneś natychmiast odpowiedzieć. Duch Święty troszczy się o ludzi i będzie kładł ich na Twoim sercu, jeżeli oczywiście Go słuchasz. Gdy to się stanie, nie zwlekaj, módl się! Często nie wiemy, przez co ci ludzie przechodzą, ale On wie. Ktoś może wołać do Boga w trudnych sprawach, a Ty możesz okazać się dla niego odpowiedzią. Nie wierz nikomu, kto będzie próbował Ci wmówić, że Twoje modlitwy nie mają mocy lub że nie mogą dotknąć czyjegoś życia. Na przestrzeni wielu lat, Bóg kładł mi na sercu różnych ludzi i nieraz toczyłam bój o te osoby w modlitwie. Jeżeli w dalszym ciągu okazywało się, że modlitwa nie zdjęła ciężaru danej osoby z mojego serca, próbowałam się z nią skontaktować – choćby przez Facebooka, zostawiając zachęcającą wiadomość. Bywa też tak, że dzwonię i upewniam się, że wszystko jest w porządku. Zwykle w takich sytuacjach otrzymuję od tej osoby wskazówki, w jaki sposób modlić się o jej potrzeby. Wtedy jako żołnierz armii Pana, ogłaszam Słowo Boże i Jego obietnice nad czyimś życiem, zwracam się bezpośrednio do problemu.

Ostatnio miałam okazję uczestniczyć w konferencji dla kobiet. Przyznam, że wówczas zmagałam się ze zdrowiem i innymi tematami, które rozpraszały moją uwagę. Wiedziałam, że Bóg ma precyzyjne słowo do grona kobiet, z którymi rozmawiałam i o które się modliłam podczas tej konferencji. W tym czasie moi przyjaciele się o mnie modlili. Również  moja przyjaciółka z Wielkiej Brytanii – jak dowiedziałam się tuż po konferencji – czuła ciężar modlitwy za mnie w tym czasie. Dzięki temu byłam w stanie odeprzeć wszelkie przeszkody ze swojej drogi, w tym zdrowotne, aby móc usłużyć kobietom w trakcie tej konferencji. Oczywiście nie ujmuję nic Bożej łaski i mocy, dzięki której On był w stanie dotykać wielu ludzi poprzez moje słowa. Myślę jednak, że bez przyjaciół, którzy przyszli mi z pomocą w tym czasie, nie zrobiłabym tego sama. W całej tej sytuacji nie chodzi tylko o modlitwę za mnie, lecz o to, co Bóg chciał zrobić w życiu uczestniczek tej konferencji. Moi przyjaciele, o których piszę, to zwykli ludzie, jak Ty i ja, na co dzień zajęci swoimi sprawami. Jednak, gdy sytuacja tego wymagała, zachowali się dokładnie jak Ci, którzy walczyli w modlitwie o Piotra.

Rola wystawiennika bądź przyjaciela, który się modli za innych to styl życia.

W twoim życiu nie chodzi bowiem o to, kto się będzie modlił za ciebie, ale o to, żebyś ty się modlił o innych. Jeżeli chcesz, żeby to się działo w twoim życiu, musisz wpierw „zasiać”.

To tak jak z sadzeniem ziarenek w donicy. Jeżeli chcesz, by Twoi bliscy zaczęli wspierać Cię właśnie w taki sposób, wpierw sam zacznij się o nich modlić. Może sam nie widzisz przełomu w niektórych dziedzinach w swoim życiu? To zacznij walczyć w modlitwie o swoich przyjaciół. To przyniosło zdrowie do mojego życia duchowego. Duch Święty sam przekonał mnie o tej prawdzie. Pewnej nocy usłyszałam Jego głos: „narzekasz odnośnie sytuacji w swoim życiu, ale czy „zasiałaś” choćby jedną modlitwę za kogoś innego?”. Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam modlić się w sprawie przyjaciela, z taką samą pasją, jakbym toczyła swoją bitwę. Gdy kilka miesięcy później mój przyjaciel doczekał się przełomu w swoim życiu, wiedziałam, że byłam częścią Bożej odpowiedzi, ponieważ złożyłam swoje życie i poświęciłam czas, modląc się o to. Sprawiło mi to olbrzymią radość. Nigdy nie zapomnę, w jaki sposób Bóg odpowiedział na tą modlitwę i jak potoczyły się pewne wydarzenia, które złożyły się na ten cud.

Wierzę, że Bóg wzywa cię, abyś został człowiekiem, który wstawia się za innych. Wierzę, że jeżeli zależy ci na ludziach, możesz być wielkim wstawiennikiem. Im bardziej ci zależy na kimś, tym głębsze będą Twoje modlitwy.

Jeżeli twoja dusza cierpi, bądź Twoje życie cię nie satysfakcjonuje, spróbuj zawalczyć o czyjąś sprawę. Gdy to zrobisz, automatycznie przyniesie to wiele duchowego zdrowia i radości, która jest bezcenna.

Może jesteś przyjacielem, który się modli za innych i wiesz doskonale o czym mówię. W takim razie zachęcam cię, byś podzielił się swoim świadectwem z innymi. Każdy zasługuje na przyjaciela, który będzie się o niego modlił, a tym przyjacielem możesz zostać Ty.

Tags

Comments are closed.