Polecamy
Integralność (30 kwietnia, 2022 10:36 am)
Nowość wydawnicza: Finansowe IQ (29 maja, 2020 6:02 pm)
Premiera Głosu Przebudzenia (6 marca, 2020 11:58 am)
Nowość wydawnicza: Boży niezbędnik (14 grudnia, 2018 7:06 pm)

Jestem Mu potrzebna!

30 kwietnia 2016
Comments off
2 140 Odsłon

Fishing_Logo250Tekst: Marta Sikora

Każdy z nas ma swoje Boże powołanie. Bóg tworząc nas, miał plan dla każdego, każdy z nas jest potrzebny do realizowania jego planu. On nie dzieli nas na gorszych czy lepszych, tych którzy są beznadziejni i nic nie umieją oraz tych genialnych, którzy od razu dostają mandat, aby zasiąść w radzie.

Od dłuższego czasu zastanawiałam się, dlaczego Bóg stworzył właśnie mnie. Po co przydam się Jemu akurat ja, dlaczego ja? Jeszcze nie odkryłam tej zagadki, ale niektóre wydarzenia z mojej przeszłości utwierdziły mnie w tym, że jestem  mu potrzebna.

Po pierwsze, miało mnie nie być na świecie. Mama urodziła moją siostrę – Karolinę  i okazało się, że prawdopodobnie nie będzie mogła mieć więcej dzieci.  Rodzice bardzo chcieli posiadać jeszcze jedno dziecko i po prostu oddali tą sprawę Bogu. Moja mama intensywnie modliła się o to z przyjaciółką – Martą Wróbel. Gdy pewnego dnia poszła do ginekologa, okazało się, że jest w ciąży i na świat przyjdzie dziewczynka! Ze względu na ogromne wsparcie przyjaciółki, rodzice nazwali mnie właśnie Marta.

Drugą przeszkodą były duże problemy przy porodzie. Gdy moja mama była już na porodówce, Duch Święty dał jej myśl, aby poród odbył się przez cesarskie cięcie. Nie miała pojęcia dlaczego tak miało być, ale była posłuszna Bogu. Gdy już się urodziłam, lekarz powiedział, że dzięki temu zabiegowi, przeżyłam. Moja szyja była dwukrotnie opleciona pępowiną i z pewnością udusiłabym się, gdyby mama rodziła siłami natury.

Kolejnym wydarzeniem w moim życiu, które mogła się skończyć tragicznie, było rozcięcie głowy w wieku 3 lat. Byłam bardzo ruchliwym dzieckiem, wykorzystując nieuwagę rodziców, weszłam na 2,5 metrowy, betonowy murek. Zachwiałam się i poleciałam głową w dół na betonową drogę. Boża ręka czuwała nade mną i skończyło się „tylko” szyciem czoła, po którym mam teraz prawie niewidoczną bliznę W wieku 4 lat miałam złamaną rękę. Byłam wtedy wraz z mamą u znajomych i zwyczajnie bawiłam się na zjeżdżalni. W którymś momencie, przechyliłam się i spadłam z niej. Co prawda przez całe wakacje musiałam chodzić z ręką w gipsie, ale kość ładnie się zrosła, odbyło się bez żadnych komplikacji.

Mogłabym podać kolejne wydarzenia, z których wyratował mnie Bóg, ale myślę, że te przykłady mogą zaświadczyć o tym, że On działa w moim życiu! Walczył o mnie, gdy jeszcze nie było mnie na świecie. Nie robiłby tego bez potrzeby. Jedyny sposób, w jaki mogę Mu się odwdzięczyć, to iść całe życie za Nim i realizować Jego plan, a On będzie mi objawiał, jakie ma dalsze zamiary wobec mnie.

Jezus to najlepsze rozwiązanie dla każdego!

Tags

Comments are closed.