„Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię” (Mat 25, 21)
Myślę, że jest to bardzo ważne przesłanie na teraz dla kościoła w Polsce. Wiele osób pragnie robić wielkie rzeczy dla Boga, często niestety przeoczając to, co jest tak naprawdę dla Niego istotne. Bóg nie oczekuje, że będą mu służyć supergwiazdy lub chodzące ideały, którym nigdy nie zdarzają się pomyłki. On pragnie każdego dnia widzieć zwyczajnych chrześcijan, którzy służą Mu całym swoim sercem. Chce ich szkolić, inwestować w nich, umacniać i pomóc wejść na wyższy poziom relacji z Nim. Szuka osób o sercu sługi, które okażą się wierne w każdym miejscu, w którym On je umieści. Biblia pełna jest takich przykładów, co oznacza, jak ważne jest to dla Boga. Gdy Jezus powoływał apostołów do służby, wybierał bardzo zwyczajne osoby, ale które miały pragnienie Boga. Ludzi zdolnych zostawić wszystko, by naśladować Go.
Przez długi czas po powołaniu apostołowie nie byli mówcami lecz pomocnikami w służbie Jezusa. Pomagali mu przemieszczać się z miasta do miasta. Czy pamiętacie historię z 4 rozdziału Ewangelii Jana, w której Jezus rozmawia z kobietą przy studni? Gdzie byli w tym czasie jego uczniowie? Organizowali pożywienie dla grupy. Obserwowali i słuchali swojego nauczyciela. Dopiero w następstwie czasu zostali wysłani przez Jezusa do głoszenia. W 10 rozdziale ewangelii Mateusza czytamy, że Jezus pouczył apostołów, jak mają głosić dobrą nowinę i wysłał ich z misją. Wrócili pełni ze wspaniałymi świadectwami tego, jak Bóg ich używał. W odpowiedzi Jezus mówi: „nie z tego się radujcie, iż duchy są wam podległe (jak i mi), radujcie się raczej z tego, iż imiona wasze w niebie są zapisane”. Musimy zrozumieć, że moc do czynienia Bożych dzieł pochodzi od samego Jezusa. Ponieważ On ma autorytet na ziemi i w niebie, mamy go i my. Mamy dostęp do Jego autorytetu kiedy podporządkowujemy się autorytetowi poprzez służenie Bogu. Przejdźmy do kolejnej historii, tym razem o Filipie ewangeliście, zawartej w księdze dziejów apostolskich (Dz 6: 1-7). Możemy zauważyć, że zanim zaczął on czynić znaki i cuda, był zwykłym „kelnerem” – usługiwał przy stołach, by inni uczniowie mogli w tym czasie spędzić czas na napełnianiu się Słowem Bożym.
Bóg szuka osób wiernych w każdej małej rzeczy, którą im powierzy. Osób ukształtowanych moralnie, z otwartym sercem oraz Bożym charakterem. Kiedy Bóg powoływał mnie do służby z młodzieżą, byłam w stanie, w którym nie powierzylibyście mi żadnego zadania. Głównie z powodu nieprzemienionego charakteru, braku integralności i niewłaściwego nastawienia do wielu spraw. Przede wszystkim moje serce nie było sercem sługi, które jest wierne i otwarte na Bożą wolę. Kulminacyjnym momentem było moje osobiste spotkanie z Jezusem, kiedy to zadecydowałam całkowicie podążać za Nim, co radykalnie zmieniło moje życie. Pozwoliłam Bogu, by przemieniał mnie od wewnątrz. Postanowiłam pracować nad swoim charakterem. Również sam Bóg testował mnie przez różnego rodzaju sytuacje oraz wyzwania. Przeszłam przez różnego rodzaju próby, przez które diabeł próbował mnie zatrzymać, ale równocześnie dzięki którym Bóg formował moją wytrwałość na ścieżce ku doskonałości. W każdym roku doskonaliłam się, by być jeszcze lepszym i wierniejszym sługą Bożym, by móc służyć i robić wielkie rzeczy dla Niego. W tym wszystkim robiłam co tylko było w mojej mocy, by być wierną w małych rzeczach, takich jak dawanie dziesięcin, ofiar, systematycznej obecności na spotkaniach kościelnych, uwielbiania Boga oraz służeniu mu. By móc być bardziej efektywną w dziele, do którego powołał mnie sam Bóg, musiałam ograniczyć pewne sfery mojego życia. To była cena, którą musiałam zapłacić, by być cennym narzędziem w Jego rękach. Myślę, że każda cena jest tego warta. Wiem, że Bóg potrzebuje dobrych i wiernych sług do swojego dzieła, dlatego też ja pragnęłam stać się takim sługą. Bardzo chciałam poznać serce Boga i być poznaną przez Niego.
Możesz jeszcze nie mieć możliwości przemawiania zza kazalnicy czy głoszenia do milionów, jednakże wierzę, że Bóg włożył w Twoje serce pragnienie, by móc coś zrobić dla Niego. Każda rzecz, którą Bóg chce nam powierzyć niesie ze sobą cenę, którą musimy zapłacić, by mógł nas użyć. Tą ceną jest nasze życie, a w zasadzie każdy jego dzień, w którym walczymy, by coraz bardziej przybliżać się do wzorca wiernego i dobrego sługi. Gdy będziesz wierny w małych rzeczach, wówczas Bóg powierzy Ci rzeczy większe, w których to On będzie Twoją siłą i Twoim zaopatrzeniem. Bóg pragnie, byś odniósł sukces w każdym dziele, którego podejmujesz się dla Niego, dlatego też nie opuści Cię, błogosławiąc na każdym kroku Twojej wędrówki. Przemienianie siebie na kształt wiernego i dobrego sługi raduje Boże serce, więc oczekuj już teraz rzeczy większych, które Bóg przygotowuje dla Ciebie. Bóg szuka osób gotowych na wyzwanie, by użyć je tu i teraz. Jeżeli chcesz wejść na wyższy poziom swojej relacji z Bogiem, zacznij już teraz od pierwszego kroku, w którym zapytasz Boga: „w czym mogę być użytecznym dla Ciebie? W jakiej dziedzinie chciałbyś mnie rozwinąć Boże?”. Mogę Ci zagwarantować, że Bóg odpowie na Twoją modlitwę i przyjdzie z odpowiedzią. Gdy już ją otrzymasz, bądź gotów odpowiedzieć na Jego wezwanie i wejdź na ścieżkę, która będzie wiodła Cię na drogę powołania.