Tekst: Kot Kuba
„weź pierwszą złowioną rybę, otwórz jej pyszczek, a znajdziesz stater” Ewangelia Mateusza 17:27b
Ja, kot Kuba, nie wiem ile wart był ów stater, ale w niedzielę potrzebowaliśmy na szybko żeton do myjni. Nie mogę przecież wylizany, że aż lśniący, jechać do kościoła brudnym samochodem. Moja pani właśnie czytała sobie słowo, jak to Pan Jezus wyjął potrzebną kasę z pyska ryby i się zapytała Go, skąd wziąć żeton, po czym chyba coś usłyszała od Niego, bo kazała mi otworzyć szufladę i wyjąć pół euro. Całą drogę jechałem spięty i pękał mi koci łeb, że będzie jakiś obciach, jak moneta nie będzie pasowała. Tyle bowiem różni chrześcijanie narobili dziwactw, że nam już chyba nie wypada! Okazało się jednak, że nie tylko weszła, ale dostało nam się duże mycie za 5 złotych. Zaliczyliśmy więc dodatkowo pomnożenie, co najmniej razy dwa. W drodze powrotnej kazałem mojej pani dalej słuchać tym samym kanałem, co jeszcze Pan Jezus ma do mojego życia, okazaliśmy bowiem posłuszeństwo w małym, więc duże będzie nam powierzone. Jednak na dziś kazała mi się modlić o właściciela myjni, aby nie był stratny na żetonie, a przyszło i do niego pomnożenie! Myślałem, że już zawsze będę mył samochód za pół euro, ale okazało się, że wdrożymy w nasze życie jedynie czystość, schludność i słuchanie głosu Pana. Szkoda…
