Polecamy
Integralność (30 kwietnia, 2022 10:36 am)
Nowość wydawnicza: Finansowe IQ (29 maja, 2020 6:02 pm)
Premiera Głosu Przebudzenia (6 marca, 2020 11:58 am)
Nowość wydawnicza: Boży niezbędnik (14 grudnia, 2018 7:06 pm)

Czasy trwogi? Bez przesady!

19 lutego 2013
Comments off
2 601 Odsłon

Tekst: Adam Piątkowski

Deszcz meteorytów, wysychający Bliski Wschód, światowy kryzys gospodarczy – ze wszystkich stron świata, z gazet, z telewizyjnych informacji dociera do nas strach.

O, tak – kryzys rzeczywiście daje się we znaki Europie i Ameryce. Oto my, bogata część świata, nie możemy teraz zbyt często chodzić do kina, musimy trochę zrewidować wydatki na wymarzone wesele, a co gorsza – skazani jesteśmy na kupowanie mniejszej ilości ubrań. Boże, ratunku!

Bóg tymczasem nigdy niczym nie jest zaskoczony. Kiedy czytamy Biblię, widzimy, że „chude” czasy były naturalną częścią historii ludzkości. Kaznodzieja Salomon ujął to tak: „To, co było, znowu będzie, a co się stało, znowu się stanie: nie ma nic nowego pod słońcem” (Przyp. Sal.1:9). Skoro Bóg wie, co było, wie, co jest i wie, co będzie, to warto poznać Boże rozwiązanie na obecne czasy.

Wierność Abrahama
Abraham został nazwany ojcem wiary. List do Rzymian wyjaśnia, że ten tytuł nie jest wynikiem jego szlachetnego pochodzenia, ale postawy. Jego sposób myślenia jest wzorem. Kiedy czytam w Biblii o potrzebie przemiany umysłu, przychodzi mi do głowy właśnie ta postać biblijna.

W czwartym rozdziale Listu do Rzymian czytamy o Abrahamie, że doceniona została jego wiara i stał się drogowskazem dla tych, którzy „wstępują w ślady wiary ojca naszego Abrahama” (Rzm.4:12). Wyrazem tej wiary był sposób jego myślenia, a w konsekwencji błogosławione działanie. Przyjrzyjmy się zatem kilku faktom z jego życia.

Abraham pochodził z tzw. dobrego domu. Niczego mu nie brakowało i wiódł zwyczajny żywot. Pewnego dnia Bóg przemówił do niego i rzekł: „Wyjdź z ziemi swojej i od rodziny swojej, i z domu ojca swego do ziemi, którą ci wskażę” (1Mojż.12:1). Oczywiście propozycja była bardzo kusząca, zwłaszcza że zaraz potem usłyszał: „A uczynię z ciebie naród wielki i będę ci błogosławił, i uczynię sławnym imię twoje, tak że staniesz się błogosławieństwem” (1Mojż.12:2). Pozostawił więc swoje domostwo, zabierając ze sobą suchy prowiant, i podążył za cudowną obietnicą.

Myślę, że właśnie w ten oto sposób rozpoczęła się droga z Bogiem wielu z nas. Usłyszeliśmy, że jak tylko powierzymy swoje życie Jezusowi, to przypadnie nam w udziale tak dobre, ekscytujące i cudowne życie, że dosłownie – żyć, nie umierać. Tymczasem mniej ciekawe realia dopadły wielu z nas zaraz po tym, jak wróciliśmy do swoich domów po spotkaniu ewangelizacyjnym.

Czytamy, że gdy Abraham wybrał się do swoich cudowności, „nastał głód w tym kraju” (1Mojż.12:10), do którego się udał. Pomimo tego ani na chwilę nie pojawiła się w jego głowie myśl o powrocie, żadne „W co ja się wpakowałem?”, „Gdzie ja jestem?”. Wiedział, że Bóg, który go posłał, to ten sam Bóg, który go zaopatrzy. On znajdzie sposób, aby sprowadzić do wiernego Mu człowieka obiecane błogosławieństwo w środku kryzysu. Kiedy więc Abraham opuszczał Egipt, czytamy o nim, że „był już bardzo zasobny w trzody, srebro i złoto” (1Mojż.13:2). Nie był zamożny. Był bardzo zamożny! Kiedy się dorobił? Pośrodku największego kryzysu tamtych czasów. W jaki sposób? Po prostu miał właściwą postawę, właściwe myślenie, a to się nazywa wiara!

Kiedy słudzy Lota, który wybrał się z nim, kłócili się o miejsce wypasu trzody, Abraham zaproponował Lotowi, żeby to on wybrał kierunek, w którym pójdzie ze swoimi owcami. „Ty wybieraj!” – powiedział Abraham. Lot w prawo, to Abraham w lewo, Lot w lewo, to Abraham w prawo. Żadnego strachu, żadnej obawy, że coś straci. Żadnych lęków, że Lot znajdzie bardziej zieloną trawę. To się nazywa wolność. To jest wiara. Właściwa, zdrowa Boża psychika. Oparta nie na okolicznościach, ale na zaufaniu Bogu. Tak właśnie wyglądało całe życie Abrahama

Kryzys pokazuje, komu służysz
Biblia mówi: „Nie możecie Bogu służyć i mamonie” (Mt.6:24). I za chwilę wyjaśnia, czym jest służenie mamonie: „Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się o życie swoje, co będziecie jedli albo co będziecie pili, ani o ciało swoje, czym się przyodziewać będziecie” (Mt.6:25). Troska bywa rodzajem służby mamonie. To bardzo trudny fragment, ponieważ troska o rzeczy to nasza naturalna ludzka odpowiedź na lęk wynikający z trudnej sytuacji. „Troska o rzeczy” jest ceniona, troska ma udowodnić naszą odpowiedzialność. Pan Jezus natomiast komentuje to tak: „Nie troszczcie się więc i nie mówcie: Co będziemy jeść? albo: Co będziemy pić? albo: Czym się będziemy przyodziewać? Bo tego wszystkiego poganie szukają” (Mt.6:31-32). Jednocześnie wyjaśnia, że to On sam się o nas troszczy. „Poganie” zabiegają o podstawowe rzeczy, bo Go nie znają.

Boża odpowiedź na kryzys
Jaka jest? Oto ona: „Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane” (Mt.6:33). Ale co to znaczy „szukać” Królestwa Bożego? Słowo „szukać” w tym wypadku nie oznacza zwykłego szukania. Byłoby dziwne, gdyż Jezus sam powiedział, że Królestwo Boże jest pośród nas. Jak można szukać czegoś, czego się wcale nie zgubiło? Czegoś, co jest stale obecne? W tym przypadku szukanie oznacza złapanie na nowo właściwej i wystarczająco szerokiej perspektywy. Presja, zwłaszcza finansowa, zawsze będzie zawężać nasz sposób widzenia życia. Kiedy jest pusta lodówka, najczęściej człowiek nie próbuje myśleć kategoriami zbawienia świata, zawsze myśli o tym „swoim”, czego akurat nie ma. A to właśnie uchwycenie szerokiej wizji Bożej i odnalezienie się w niej jest odpowiedzią. Abraham pewnego razu leżał sfrustrowany w namiocie. Dlaczego? Dlatego że skupił swój wzrok na niedostatku. Użalił się, że nie ma syna. Bóg kazał mu wyjść z namiotu. Namiot symbolizuje ograniczone widzenie. Kiedy leżysz w nim, nie widzisz nic poza płachtą namiotu. Pan powiedział Abrahamowi, aby patrzył w gwiazdy i liczył. Kiedy już nie mógł dłużej liczyć, oznajmił mu Bóg, że tak wielkie będzie jego potomstwo i właśnie wtedy Abraham Mu uwierzył. Innymi słowy – chcesz mieć syna, uchwyć perspektywę narodu. Chcesz ujrzeć błogosławieństwo nad twoim domem, poszerz swoje widzenie. Zobacz na nowo potężne, ustanawiające się Królestwo Boże i znajdź w Nim swoje przeznaczenie.

Szukanie Jego sprawiedliwości
Kiedyś czytając cytowany fragment z Listu do Rzymian, myślałem, że chodzi w nim o staranie się, aby żyć moralnym życiem. Kiedy jednak przeczytałem o sprawiedliwości, którą miał Abraham, znacznie poszerzyłem swoje zrozumienie. Biblia mówi: „Uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu to zostało za sprawiedliwość” (Rz.4:3). To wiara Abrahama uczyniła go sprawiedliwym. Sprawiedliwość Królestwa Bożego jest życiem przez wiarę – „A sprawiedliwy z wiary żyć będzie” (Rzm.1:17). Bóg dał tylko jedno źródło zaopatrzenia – jest nim nasze zaufanie Bogu.

On wie, kiedy i jak przyprowadzić do nas wszystko to, czego potrzebujemy. Oczywiście czasami poczujemy niedostatek, tak jak Abraham, ale to tylko dlatego, żeby ukształtować naszą psychikę we właściwy sposób. Im szybciej odrzucimy strach, tym szybciej uchwycimy wszystko to, co pochodzi od Boga. Bóg nie jest zaskoczony twoimi problemami finansowymi, bólem czy czymkolwiek innym. On wszystko kontroluje, wszystko wie, a przede wszystkim zna cię osobiście. Nie pękaj!

Comments are closed.