
Tekst: Zuza & Sara
Słów kilka o FishingCamp w Wiśle.
Zuza: To niesamowite jak ten czas szybko płynie. Jeszcze niedawno wszyscy byliśmy małymi dziećmi przychodzącymi z rodzicami do kościoła. Teraz jesteśmy starsi, mądrzejsi a przede wszystkim wzrośliśmy w poznaniu Jezusa. Coś co jeszcze rok temu było nieosiągalne, teraz jest realne!
Mamy swoją grupę młodzieżową, rubrykę FISHING na Portalu Cel, stronę na Facebooku, obozy letnie i zimowe, na których pojawiają się wciąż nowe osoby. Na początku było nas kilka osób w grupie młodzieżowej! Teraz na naszym ostatnim obozie było ponad 20 osób! To jest właśnie przyspieszenie!
Sara: Jadąc na obóz miałam nadzieję, że dużo otrzymam od Boga. Skoro Bóg doprowadził mnie do miejsca, w którym poświęcenie dla niego tygodnia szkoły nie stanowi żadnego problemu, to rzeczy, które On dla mnie przygotował po prostu muszą być wspaniałe.
Wiesz co, wiem, że się nie zawiodłam! Spędziliśmy wspaniały czas na nartach i ze sobą, mogliśmy się jeszcze lepiej poznać. Już podczas drogi powrotnej czułam, że wiele rzeczy się zmieniło!
Zuza: Tak! To nie był zwykły obóz. Przebywanie w Bożej obecności na zawsze mnie odmieniło. Ktoś nawet powiedział, że podczas modlitwy poczuł Jego rękę na swojej głowie, czyż to nie cud? Na początku przyznam, że było trudno wejść we wszystko. Niektórzy byli skrępowani, nieśmiali, ale potem sporo osób odkryło, że do Boga można mówić po prostu „Tato”. To wyswobadza i daje poczucie bliskości. Wówczas Bóg nie wydaje się tak daleki, ale to nasz Ojciec, który dba o swoje dzieci i chcę dla nich jak najlepszych rzeczy.
Sara: Już od pierwszego porannego spotkania czułam, jak Boża obecność schodzi z nieba na ziemię i wypełnia pomieszczenie. Dużo do mnie Bóg mówił na temat uwielbienia. Podczas gdy śpiewaliśmy pieśń:„Jezu chwała Ci na wieki”, Pan bardzo wyraźnie zaczął mi objawiać, co to znaczy. Pokazał mi również to, że On zasiada w chwale na tronie. Było to najlepsze wyjaśnienie tego, że w niebie wszystko woła nieustannie:„ Święty, święty, święty”. Momentalnie poczułam obecność Jego chwały, było to tak silne, że nie byłam w stanie nie pokłonić się przed Nim.
Zuza: Pamiętam, gdy drugiego wieczoru po prostu leżałam na podłodze podczas uwielbienia. Jeden z liderów przechadzał się pomiędzy nami i modlił. Pamiętam słowa: „Ulecz to zranione serce, dotknij go teraz” i Bóg zstąpił tak potężnie, że uzdrowił moje serce. Dotknął się go tak mocno, że poczułam, jakby ktoś ściągnął ze mnie ogromny ciężar. Poczułam się wolna. Dwa dni później, podczas kolejnego nauczania o zatwardziałym sercu, zaczęłam wyznawać, że moje serce jest miękkie, że nie mam już do nikogo żalu. W tym momencie poczułam wewnętrzne ciepło wychodzące z mojego serca i rozchodzące się po moim ciele. Do tego ogarnęła mnie radość. Bóg naprawdę działa i potrafi zmienić każdego człowieka!
Sara: Ja też pamiętam tamto nauczanie! Również do mnie Bóg przyszedł i uleczył moje serce ze zranień! Później gdy podzieliłam się tym świadectwem z kimś, poczułam się jeszcze wolniejsza.
Od powrotu z obozu mam jeszcze większe pragnienie czytania Biblii, przebywania w Bożej obecności, tego by iść do przodu i tym samym zmieniać się i być zmienianą przez Boga. Od czasu obozu staram się również dawać codziennie Bogu 10% mojego czasu, co nie zawsze jest łatwe oraz wstawać rano 30 minut wcześniej, by modlić się o nadchodzący dzień. Jestem w 100% pewna, że spotkałam się z żywym i prawdziwym Bogiem, ponieważ zmiany, które widzę w swoim życiu są trwałe. Ten obóz był zdecydowanie wart tego, aby poświęcić jeden tydzień nauki w szkole.
Podłącz się! FB – Fishing
Kolejne spotkanie grupy Fishing: 5 marca o godz. 16.00, siedziba Kościoła Chwały, ul. Skibicka 5. Zapraszamy Cię, jeśli masz 12-19 lat – przyjdź!