Ciąża to piękny czas, oczekiwanie, radość, tym bardziej, że "bycie w ciąży" poprzedziła długa i trudna walka o nią.
Mogłam zająć się Zosią całościowo – we wszystkich możliwych aspektach, oferując jej wszystko to, co miał dla niej Bóg: uzdrowienie, zbawienie, uleczenie. Cieszę się,
Wspaniałe i fascynujące jest to, że wystarczy nasze małe: „tak”, „chcę” i „wykonuję”, a Bóg uczyni z tego CUDowną, ponadnaturalną, zaskakującą i nieprzewidywalną resztę!
Chciałabym, abyśmy zauważyli, że uzdrowienia pod naszymi rękami nie oczekują na specjalną oprawę, porę czy miejsce. Mamy iść uzdrawiać chorych niejako z marszu i ja,
Jego krew została przelana, abym także i ja mogła otrzymać uzdrowienie. Tak dobrze znany mi fragment z Księgi Izajasza 53: 4,5:
Kiedy wyszłam na środek do modlitwy, zamknęłam oczy, starając się w miarę możliwości rozluźnić. Na twarzy miałam wymalowane szczęście. Wiedziałam, że zostanę uzdrowiona i powtarzałam
Uzdrowienie mojej córki spowodowało, że resztkę swojej religijności zastąpiłem relacją. Relacją, która owocuje i dzięki której z dnia na dzień rośnie moja wiara. Co nie
Mój wujek, którego wszyscy znali jako beztroskiego człowieka, zaczął żegnać się z życiem. Jednak Bóg miał inny plan.
Wszystko zaczęło się zimą, gdy spadł pierwszy śnieg. Wysiadając z autobusu, z impetem postawiłam nogę w zaspę, nie przypuszczając, że jest pod nią ukryty wysoki