Tekst: Kot Kuba
I Koryntian 9:24 „Tak biegnijcie, abyście nagrodę zdobyli”
Ja, kot Kuba, zostałem z kilkoma innymi, prymusem w Szkole Bożych Liderów, jednak w życiu biegnę po inny wieniec i pisałem tam jedne z najłatwiejszych testów, jakie przyszło mi w życiu zdawać. Moja pani nawet już nie poszła sprawdzać ostatnich ocen, mając pełną ufność w integralność nauczycieli, znaczy w to, że jak wszystko dobrze napiszemy, dostaniemy co najmniej 5. Po tym, jak przejęliśmy wszystkie najlepsze cechy od wykładowców SBL (tzn. od pastora Janusza to, aby podawać pytania, od pastor Agnieszki to, żeby były one łatwe, a od pastora Marcina, aby podpowiadać odpowiedzi), podeszliśmy – jako egzaminator – z nową zachętą do sesji na uczelni. Moja pani, robiąc w podobnym standardzie studentom zaliczenia z matematyki i statystyki, liczyła, że napiszą, i dadzą nam spokój i wszystko odbędzie się w porządku i pełnym pokoju. Napisali, a owszem, a potem się zaczęło. Autorytet wykładowcy i generalnie nauczyciela w narodzie jest z lekka „nadgryziony” (a ufność do takich osobników żadna) i nie tylko w naszym. Najwięcej podejrzliwości, ja, kot Kuba, stwierdziłem u studentów z Ukrainy. Zostaliśmy zasypani mailami, w których różni Dmitro i Lianuszki zadają nam pytania, czy: „jak dostałem punkty na 4 to pani mi wpisze 4”? A musicie wiedzieć czytelnicy, że „4 to ocena fajna”. Ja, kot Kuba, nie tylko wpiszę im 4, ale z wielką chęcią wpiszę im jak najszybciej te 4, ci jednak nam nie wierzą, zanim w systemie nie zobaczą. I trochę się chyba boją, że zaczniemy do nich strzelać!
